piątek, 1 listopada 2013

Codzienny makijaż i Virtual Fashion Mania 164



Oj, dawno mnie nie było tutaj :P Szkoła, praca, szkoła praca. Ledwo czas na biżutki znajduję, ale obiecuję poprawę! Dzisiaj przychodzę do Was z postem, w którym pokażę Wam mój makijaż na co dzień. Jest to prosty i szybki w wykonaniu make up, który można dowolnie modyfikować, kiedy przyjdzie nam ochota na coś z pazurkiem, albo po prostu coś bardziej kolorowego. :) Plus dodatkowo pokażę Wam najpiękniejszego miętuska w mojej sporej kolekcji lakierów do paznokci. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, także wielki plus dla niego. :)


zbliżenie na oczka :)


Zanim zacznę mój makijaż, zawsze nakładam krem do twarzy, którego aktualnie używam. Teraz jest to krem firmy Eveline Cosmetics Hydra Booster Professional. Kiedy krem już wsiąknie nakładam korektory z palety korektorów 4 in 1 z firmy Wibo. Jasny beż na wypryski i niedoskonałości, róż pod oczy, żeby zamaskować cienie pod nimi oraz zielony na zaczerwienienia, które mam tylko maleńkie przy płatkach nosa. :P Jeszcze nie używałam ciemnego beżu, który służy do modelowania twarzy, gdyż nie mam w tym wprawy. :D 
Po takim przygotowaniu nakładam podkład. W tym momencie jest to końcówka już Wonder finish make up od Maybelline, kolor Cameo. Lekko przypudrowuję całość sypkim pudrem transparentnym od Essence all about matt! (podobno bardzo zbliżony składem i działaniem do drogiego, profesjonalnego pudru firmy Kryolan) , korektor pod oczami szczególnie, żeby się nie zrolował w ciągu dnia :P
Potem przechodzę do malowania powiek, a robię to brązową paletką cieni od Essence Quattro eyeshadow 05 to die for. W wewnętrznym kąciku nakładam najjaśniejszy cień, na środku powieki beżowy, a w zewnętrznym kąciku jaśniejszy brąz. Ciemny, matowy brąz nakładam na dolną powiekę, ale bardzo mało i rozcieram go.
Czasem rysuję kreseczki eyelinerem od Maybelline Eyestudio Lasting Drama Gel Eyeliner 24H w kolorze 01 black. Tak na boku mówiąc, jest to chyba najlepszy eyeliner jaki miałam i jeszcze żadnym nie rysowałam tak równych i intensywnie czarnych kresek. Rzęsy tuszuję czarną maskarą. Wcześniej  Maybelline the Rocket Volum' Express, teraz Rimmel Scandaleyes Lycra Flex.
Policzki muskam różem od Wibo. Niestety nie podam Wam koloru, bo nie pamiętam, a na opakowaniu już się starł :(
Na usta nakładam masełko-pomadkę firmy Astor Soft Sensation Lipcolour Butter w kolorze 09 Burnt Rose.
I mogę wychodzić z domu! :D
Całość zajmuje mi może z 15 minut razem z oczekiwaniem na wsiąknięcie kremu. Także dla mnie to naprawdę świetny makijaż w tak krótki czas, zwłaszcza, że nie lubię rano wstawać, więc każda minuta snu jest cenna :D




A teraz pokażę Wam lakier, który od tygodnia gości na moich pazurkach. Jest to Virtual Fashion Mania w kolorze 164 Pistachio Cream. Do krycia potrzebuje dwóch warstw, szybko schnie i nie prześwituje. Jak się okazało, jakimś cudem utrzymał się przez 5 dni na moich paznokciach bez odprysku, czy takich maleńkich popękań, jak to przy jasnych lakierach. Tylko leciusieńko przetarte końce, co przy jasnych lakierach nie rzuca się w oczy. 
Kocham go nie tylko za kolor, ale także za szybkie schnięcie. No i jestem pełna podziwu dla jego trwałości na moich paznokciach :)

Na zdjęciach dwie warstwy lakieru na bazie z jakiejś odżywki z jedwabiem :)





Zapraszam Was na mega wyprzedaż biżuterii Uncaged!



2 komentarze:

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz po sobie wpis ;)
Liczę, że żyjemy wychowani w kulturze i tak też będziemy się wszyscy zachowywać. Nie będę tolerowała wulgarnych i obraźliwych komentarzy.